Jak się witać z papieżem?

Do napisania tego posta zainspirował mnie Donald Tusk, który na własnym profilu społecznościowym zamieścił zdjęcie swojej rodziny podczas wizyty u papieża Franciszka. Niedługo po tym pojawiły się komentarze obserwujących - czemu wszyscy są ubrani na czarno. Te pytania dały mi wiele do myślenia, tym bardziej, że wiele osób nigdy nawet nie słyszało o protokole dyplomatycznym. Uważam, że jest to temat wielce interesujący lecz mocno niedoceniany przez dziennikarzy.

Papież mimo, że jest głową Kościoła katolickiego, jest także monarchą państwa watykańskiego. Pełni on tak istotną funkcję, że przez cały swój pontyfikat setki razy jest zmuszony korzystać z protokołu dyplomatycznego. Tym samym dyplomaci podczas audiencji u papieża czy jego pielgrzymek muszą bardzo dobrze znać zasady protokołu.

Podczas audiencji u papieża wskazane jest wysoce elegancki strój. Kobiety powinny mieć czarną sukienkę lub garsonkę, a także zakrytą głowę. Zasada ta nie obowiązuje katolickich królowych i żon katolickich monarchów. Mogą one podczas audiencji wystąpić w białym stroju, jest to tzw. przywilej bieli. Najważniejsze, żeby strój zakrywał jak najwięcej. 

Sytuacje, w których doszło do złamania protokołu dyplomatycznego:

- spotkanie z królowa brytyjską

dla porównania zdjęcie Elżbiety II z papieżem Janem Pawłem II

- spotkanie z Angelą Merkel - brak nakrycia głowy

- spotkanie z królową Jordanii - Ranią, papież uprzedził królową i sam się jej pokłonił

Podczas spotkania, władcy mogą ucałować papieski pierścień (Pierścień Rybaka). To symbol oddania i uznania. Nie każdy władca czyni ten znak ale trzeba pamiętać, że nie reprezentuje on siebie tylko wszystkich obywateli własnego kraju. 

Wszystkie zasady protokołu były kształtowane przez setki lat. Niektóre mogą wydawać się nam archaiczne tym bardziej, że papież Franciszek lubi skracać dystans i świadomie łamie wiele zasad. Mimo to pomagają one oddać należny szacunek nie tylko głowie państwa lecz przede wszystkim głowie całego kościoła katolickiego, a także uniknąć niepotrzebnych zgrzytów na arenie międzynarodowej.